Po aneksji terenów południowej Polski na tereny te udali się najpierw oficerowie i żołnierze niemiecko-austriaccy, a w ślad za nimi ruszyli niemieccy urzędnicy mają cy zbudować austriacką administrację cywilną na zagarniętych ziemiach. Niektórzy z oficerów przeszli później do służby państwowej. Natychmiast po zakończeniu ope racji wojskowej obsadzania tych obszarów oprócz urzędników do Galicji wysłani zo stali również nauczyciele, potrzebni, żeby stworzyć niemieckojęzyczny system eduka cyjny na austriacką modłę. Część urzędników przybyła do Galicji z żonami i dziećmi, natomiast inni założyli rodziny później, na miejscu. Jednak rząd wiedeński przenosił do Galicji nie tylko urzędników cywilnych z krajów niemieckojęzycznych - jednocze śnie poszukiwał osób ze znajomością języków słowiańskich, które w razie potrzeby można by zatrudnić na stanowiskach urzędniczych.
26 Ibidem, s. 4; W. Kuhn, Bevolkerungsstatistik..., s. 134-135. 27 Gemeindelexikon..., s. 492.
28 Ibidem, s. 638. Por. też dane statystyczne w książce K. Brońskiego, Rozwój gospodarczy więk
Potrzebni byli zresztą nie tylko niemieccy urzędnicy, ale również rzemieślnicy i kupcy, niewiele później także chłopi. W wydanym przez Marię Teresę 1 paździer nika 1774 roku patencie katoliccy kupcy, rzemieślnicy i przedsiębiorcy z całej Rzeszy Niemieckiej wezwani zostali do osiedlania się w Galicji. Niemieccy protestanci otrzy mali początkowo tylko ograniczone pozwolenie na osiedlanie się w czterech galicyj skich miastach, a mianowicie we Lwowie, Jarosławiu, Zamościu (który wtedy należał do Galicji) oraz w Zaleszczykach. Zgodnie z kolejnym patentem z 16 listopada z 1774 roku mogli oni osiedlać się również na Kazimierzu pod Krakowem oraz w Brodach. Poza tym otrzymali prawo odprawiania nabożeństw w prywatnych domach modli twy. Dopiero jednak patent Józefa II z 17 września 1781 roku zapewnił ewangelickim osadnikom o wiele większe przywileje, jak również prawo do osiedlania się nie tylko w galicyjskich miastach, ale również na wsi. Miesiąc później, 13 października 1781 roku, cesarz Józef II rozszerzył swobody religijne, i to zarówno protestantom wyzna nia augsburskiego i helweckiego, jak również prawosławnym. Zostały one ogłoszone w patencie tolerancyjnym z 10 listopada 1781 roku29.
Na patent osadniczy cesarza Józefa II odpowiedziało wielu chłopów, a także rze mieślników i przedsiębiorców, podążając do Galicji. Zaczęły wówczas powstawać od rębne niemieckie osady w Galicji Wschodniej: w okolicy Lwowa, Sambora, Drohoby cza, Stryja, Doliny, Stanisławowa, Kołomyi, pomiędzy Jarosławem a Rawą Ruską, jak również pomiędzy Rawą Ruską a Brodami. W Galicji Zachodniej niemieckie osady powstawały w okolicy Nowego Sącza, pomiędzy Krakowem a Tarnowem, przy ujściu Wisłoki do Wisły, nad Sanem przy granicy z cyrkułem zamojskim, w którym istniały również kolonie zakładane przez mieszkańców Palatynatu: jednak cyrkuł ten już od 1809 roku nie należał do Galicji. Pomiędzy rokiem 1782 a 1803 do Galicji udały się ok. 3300 rodziny, w sumie ok. 15 000 imigrantów głównie z Palatynatu i Badenii, a więc z południowozachodniej części Niemiec. Około 40 procent tych rodzin było wyznania katolickiego, natomiast 60 procent było ewangelikami (luteranie i refor mowani). Aż do przerwania tzw. józefińskiego dzieła kolonizacyjnego w Galicji zało żono około 130 osad30.
Przy zakładaniu osad czuwano, aby zachować jedność wyznaniową. Toteż po wstawały osady w większości czysto katolickie lub ewangelickie, a wyznaniowo mie szane były wyjątkiem31. Powstawały także osobne osady/kolonie prostetantów wyzna
29 Quellenbuch zur deutschen Ansiedlung in Galizien unter Kaiser Joseph II., wyd. F. Seefeldt
i ). Lanz, Plauen і. V. 1935 (reprint: Berlin 1990), s. 18-25. Historia niemieckich osadników w ramach tej pracy jest opisana tylko w ogólnym zarysie. Obszerniej opisuję dzieje tego osad nictwa w moim eseju poświęconym Niemcom w Galicji w części Galizien, [w:] Galizien-
-Bukowina-Moldau, wyd. I. Róskau-Rydel, Berlin 1999, s. 15-212.
30 W. Kuhn, Siedlungswerk in Galizien..., s. 35-40; F. Braun, Auswanderung..., s. 253-259. 31 W. Metzler, Aus der Geschichte der Galiziendeutschen, [w:] Vor 200 Jahren aus der Pfalz
nach Galizien und in die Bukowina, wyd. E. Hobler i R. Mohr, Stuttgart-Bad Cannstatt 1982,
nia augsburskiego i helweckiego. Pierwszym superintendentem Galicji został Samuel Bredetzky, który sprawował opiekę duszpasterską nad ewangelickimi osadami, ob jeżdżał kolonie i sporządzał spisy rodzin, a przy okazji notował opisy podróży. Wal ter Kuhn przy ocenie liczby niemieckich osadników opiera się na danych zebranych w latach 1814 i 1815 i szacuje, że w Galicji żyło 12 500 Niemców wyznania katolickie go oraz 13 500 Niemców będących ewangelikami32. Obok osadników ewangelickich w Galicji żyło w tym czasie 28 menonickich rodzin, które osiedliły się w dwóch kolo niach w Galicji Wschodniej (Einsiedel i Falkenstein). W tzw. przywileju ochronnym (Schutzprivileg) z 30 czerwca 1789 roku cesarz Józef II uwolnił galicyjskich menoni- tów od obowiązku służby wojskowej i składania przysięgi, na co nie pozwalała im ich religia. Jednocześnie wykluczył kontynuację osadnictwa rodzin menonickich33.
Osadnicy niemieccy, którym w roku 1781 obiecano liczne przywileje w zamian za osiedlenie się, nie zawsze byli zadowoleni z położenia miejscowości, które wła dze dla nich wybrały. Władze osadnicze podejmowały często decyzje o zakładaniu osad na terenach niezamieszkanych - w niewielkich przysiółkach, które nie miały perspektyw rozwoju. W trakcie procesu osadniczego dokonano pewnych zmian w patencie z roku 1781, które zapisano w kolejnym: Wytyczne w kwestii osadnictwa [Hauptnormale iiber das Ansiedlungswesen] z roku 178734.1 tak nie zagwarantowano już ogólnego i dziesięcioletniego zwolnienia od podatku gruntowego, a ograniczono je tylko do nieużytków, które miały być dopiero przekształcone w obszary uprawne. Jeśli chodzi o tego typu obszary, to zapowiedziano zwolnienie tylko na rok.
Z powodu trudności w pierwszych latach osadnictwa dochodziło do dosyć du żych migracji wśród osadników. Niektórym władze zabierały nawet uprzednio przy dzielone gospodarstwa, jeśli okazywało się, że nie sprawdzili się jako rolnicy. Niektó rzy z nich, niezadowoleni ze swojego położenia, wybierali się dalej na Bukowinę lub do Rosji, gdzie spodziewali się lepszych warunków dla osadnictwa. Warto dodać, że w tym samym czasie władze austriackie wspierały również polskie osadnictwo. Go spodarstwa będące do dyspozycji władz rozdzielano między polskich chłopów, któ rych określano jako „poddanych narodowych - krajowych” (
Nationaluntertanen
). W ten sposób na terenie sandomierskich dóbr kameralnych w dwudziestu wsiach osiedlono 865 polskich rodzin35.Methode der Sprachinselforschung. Mit einem Vorworte von Univ.-Prof. Dr. Eduard Winter in Prag, Munster 1930.
32 W. Kuhn, Bevdlkerungsstatistik..., s. 16.
33 W. Metzler, Aus der Geschichte der Galiziendeutschen..., s. 4-5; K. Schwarz, Sie reden „fast
ganz in den Ausdrucken der Bible”: Mennoniten in Galizien und Osterreich, [w:] Scientia iuris et historia. Festschrift fur Peter Putzer zum 65. Geburtstag, wyd. U. Aichhorn i A. Rinnerthaler,
t. 2, Miinchen 2004, s. 1046-1050.
34 Quellenbuch, Hauptnormale iiber das Ansiedlungswesen z dn. 3 kwietnia 1787, s. 43-81. 35 W. Metzler, Aus der Geschichte der Galiziendeutschen..., s. 5-6.